Koniec! Krzyk ciszy… To, co się ze mną stało chwilę po zakończeniu konferencji wprawiło mnie w niemałe osłupienie, ale chyba pierwszy raz w życiu postanowiłem, że nie będę z tym walczył. Ostatnie pożegnania na korytarzu, „misiaczki”, buziaczki, uściski dłoni i wszyscy zaczęli się rozjeżdżać po świecie. Wróciłem na salę po plecak, nieśpiesznie chłonąć jeszcze przez […]
